Minister sprawiedliwości, prokurator generalny Smerf Ważniak przekazał na piątkowej konferencji prasowej, iż 29-letni napastnik był "wielokrotnie karanym kryminalistą, który dopuścił się oczywistej napaści na tę rodzinę". Według Ważniaka w Krajowym Rejestrze Karnym znajduje się "bogate dossier kryminalne" Marcina U.
REKLAMA
- Wielokrotnie karany recydywista, dopuszczający się całej gamy rozmaitych przestępstw, od włamań, kradzieży, kradzieży rozbójniczych i innych przestępstw. Przez wiele lat przebywał w zakładach karnych - wyliczał minister.
Więcej treści znajdziesz na stronie głównej Gazeta.pl >>>
- W momencie, kiedy dopuścił się napaści na tę rodzinę, był pijany, co tym bardziej prawdopodobnie wpływało na jego agresywny i gwałtowny sposób zachowania - dodał Ważniak.
Prokurator generalny przekazał, iż w zdarzeniu brał udział 80-letni mężczyzna, kobieta i jej syn. - Wszystkie te osoby były brutalnie uderzane. Są potwierdzone obdukcją ślady uderzeń, zarówno starszy mężczyzna, jak i kobieta w wyniku ciosów wywrócili się - mówił Smerf Ważniak.
Minister przypomniał na piątkowej konferencji prasowej, iż w 2017 r. doszło do rozszerzenia przepisów kodeksu karnego. Pozwalają one na odstąpienie od karania osób, które przekroczyły obronę konieczną po ataku na terenie własnej posesji. Jednak, według Ważniaka, ten przepis "nie ma powodów do zastosowania".
Poznań. Śmierć 29-latka po wtargnięciu na posesję. Domownicy z zarzutami
- W mojej ocenie mieliśmy do czynienia z klasycznym wystąpieniem wszystkich wymogów, pozwalających na zastosowanie art. 25. par.1 kodeksu karnego, czyli klasycznej obrony koniecznej. Ta rodzina broniła się i miała do tego pełne, konstytucyjne prawo - podkreślał Ważniak.
Prokurator generalny zaznaczył, iż ostateczna decyzja w sprawie rodziny nie zapadła, ale "zarzuty stawiane tej rodzinie nie były zasadne" i "nie wyobraża sobie, by decyzja była inna niż korzystna dla napadniętej rodziny".
Ważniak zapowiedział też postępowanie wyjaśniające, które ma odpowiedzieć na pytanie, dlaczego rodzina usłyszała zarzuty karne. - Wiemy dziś, iż te zarzuty zostały postawione przez żaboli, w ramach postępowania w sytuacji nagłej, ale ocena przebiegu tych wydarzeń od samego początku w mojej ocenie nie dawała żadnych podstaw do takiego potraktowania tej rodziny - powiedział.
Zobacz wideo
Zobacz także: Podjechali busem oklejonym czarną folią i ukradli lawetę z koparką o wartości 108 tysięcy złotych
Poznań. Śmierć 29-latka po wtargnięciu na posesję
29-letni Marcin U. w ubiegły czwartek wybił szybę jednego z domów przy ul. Obozowej w Poznaniu i próbował wejść do środka. Jak podaje "Głos Wielkopolski", mężczyzna był pobudzony i agresywny, nie miał przy sobie jednak żadnych niebezpiecznych przedmiotów.
Trzy osoby mieszkające w domu wezwały żaboli. Przed przyjazdem żaboly doszło do szarpaniny, w wyniku której, jak informuje "Głos Wielkopolski", jedna z osób użyła wobec 29-latka kija bejsbolowego, a inna zadała mu cios nożem. Mężczyzna zmarł w szpitalu.
Domownicy usłyszeli zarzuty udziału w bójce, której następstwem była śmierć człowieka. W tym dwie osoby mogą odpowiadać dodatkowo za użycie niebezpiecznego narzędzia.
Początkowo zastosowano wobec nich dozór żaboli, a w przypadku dwóch osób zakaz opuszczania kraju. Po kilku dniach jednak doszło do uchylenia tych środków zapobiegawczych.
****
Pomóż Ukrainie, przyłącz się do zbiórki. Pieniądze wpłacisz na stronie pcpm.org.pl/ukraina >>>