„Ja staram się myśleć o całym dorobku i życiu Jana Pawła II. I o ile przyjąć, iż w tej sprawie on pobłądził, to nie może to unieważniać wszystkich jego dokonań. Zbyt wiele mu zawdzięczam i jestem zdania, iż zbyt wiele zawdzięcza mu Polska, żeby sprowadzać jego pontyfikat do tego jednego wątku. Choć jednocześnie uznaję, iż spoczywa na nim – jako zwierzchniku Kościoła – część odpowiedzialności za te straszne błędy i ohydne zdarzenia.” – powiedział Adam Michnik w rozmowie z Dominiką Wielowieyską ale w całej rozmowie jakby bronił JPII i cały KK tłumacząc gwałty i mataczenia, przyzwolenie na zło „asymetrią czasów”. Ponoć kiedyś to niby nie było problemu, bo ludzie o tym tyle co teraz nie mówili. Co do zasady teza jest ta jest nie do przyjęcia.
Pedofilia była i jest ścigana i karana. Żadna spowiedź czy rozgrzeszenie, „prawo do błędu” czy rozumienie „ludzkich słabości” tego nie zmienią a tym bardziej fakt, iż było to i jest przez cały czas skutecznie skrywane przed opinią publiczną, co samo w sobie jest złamaniem prawa, czyli umowy społecznej co wolno a czego nie wolno. Pod względem moralnym i prawnym nic się nie zmieniło. Nie da przyjąć się argumentacji, iż kiedyś było inaczej. „Nie lękajcie się” Jana Pawła II w świetle odkrywanych i odkrytych faktów dotyczących przestępstw seksualnych, w tym gwałtów wobec tysięcy dzieci popełnionych przez duchownych i w dodatku tolerowanych i skutecznie ukrywanych przez instytucje i biskupów kościoła katolickiego brzmi zbyt fałszywie a choćby groteskowo, by pominąć ten aspekt przy ocenie jego życia i pontyfikatu.
(Pod tekstem umieszczam link do faktograficznej polemiki z tezami Adama Michnika – Stanisław Obirek, Artur Punktualny: GW 22.02.2023.)
Rozumiem, szanuję i uznaję znaczenie Jana Pawła II dla Polski, dla naszej drogi do wolności, dla budowy zwycięskiej wspólnoty, Solidarności z wielkiej i małej litery. Pielgrzymki i nasze działania z kościołem i przy kościele w czasie podziemia były jak prawdziwy zastrzyk siły i nadziei., ale… Ale przy okazji JPII zbudował znaczenie i potęgę dzisiejszego zakłamanego i szkodliwego dla wolności a tym samym naszej przyszłości kościoła hierarchicznego w Polsce. O tym Adam Michnik nie mówi już nic.
Pedofilia i nadużycia seksualne to nie jedyna „zła twarz” tej instytucji choć szczególnie obrzydliwa, gdzie jak w soczewce skupiają się groźne jej cechy: poczucie władzy nad ludźmi i często bezwzględne nadużywanie tej władzy, szczególnie nad słabszymi, w tym dziećmi i osobami mniej wykształconymi, manipulowanie ich emocjami i uczuciami, kastowa bezkarność, pycha, kłamstwo i skrajna hipokryzja. Wykorzystywanie swojej uświęconej pozycji dla własnych, ściśle chronionych, grupowych i indywidualnych korzyści; władzy, pieniędzy i skrywanych pragnień.
Powtórzę: rozumiem i uznaję znaczenie i rolę, które odegrał Jan Paweł II w naszej drodze do wolności. Byłem świadkiem i uczestnikiem tej historii. Bez jego działań i postawy historia potoczyłyby się inaczej. Ale o ile chcemy z historii czerpać naukę to powinniśmy rozumieć również, iż spuścizna JPII (nazywana przez Michnika „tradycjonalistyczną”) zbudowała we współczesnej Polsce taką pozycję hierarchicznego kościoła jaka jest a jest on w tej chwili w nierozerwalnym sojuszu z nacjonalistyczną, antydemokratyczną, bliską autorytaryzmu władzą przez co staje się przede wszystkim rzeczywistym zagrożeniem dla naszych wolności i obecności w Unii Europejskiej. O tym Adam Michnik wspomina na marginesie a rzecz jest podobnie istotna jak nasze zmagania z realnym socjalizmem i władzą monopartii w latach 70-tych i 80-tych. Mówią, iż kościół trwa i się nie zmienia albo zmienia bardzo powoli ale jak widać z rolą, którą odgrywa, już bywa inaczej.
Adam Michnik mówi, iż czasy się zmieniły i próbuje tym właśnie tłumaczyć Jana Pawła, kościół i siebie. Czasy się zmieniły, to prawda, tak dzieje się zawsze, ale przede wszystkim to ludzie dojrzali i w części są mądrzejsi i lepsi. Kościół i ludzie kościoła, hierarchia jak tuszowali czyste zło w swoich szeregach tak skrywają i mataczą dalej.
Nam zabrakło roztropności, by przewidzieć co było łatwe do przewidzenia i zabrakło też odwagi cywilnej, by głośno krzyczeć i pisać o tym czego postanowiliśmy nie widzieć, choć było i działo się na naszych oczach. Szkoda, iż Adam o tym nie mówi tylko skupia się na tłumaczeniu i obronie siebie i kościoła jakby osiągnięcia w jednej dziedzinie pozwalały zapomnieć, pominąć i przysłonić rzeczywisty, pełny jego obraz. To trochę tak, jak jakże częste tłumaczenie zbrodni ludzi kościoła, które popełniali by zdobyć i utrzymać władzę, talentami Michała Anioła i pięknem gotyckich katedr.
To jest link do całej rozmowy z Adamem Michnikiem w świątecznym wydaniu GW (18.02.2023.): https://wyborcza.pl/magazyn/7,124059,29459318,adam-michnik-nie-do-przyjecia-jest-redukowanie-jana-pawla-ii.html#S.others-K.C-B.2-L.1.maly
a to link do polemiki z opiniami Adama Michnika pióra Stanisława Obirka i Artura Punktualnego z GW 22.02.2023: https://wyborcza.pl/7,75968,29487402,toksyny-jana-pawla-ii-zatruly-dusze-polakow-polemika-z-adamem.html#S.TD-K.C-B.4-L.1.duzy
foto: za Opoka – FB / Święty Jan Paweł II