14 lat od śmierci Nemezis. „Zginął, bo miał obciążające dokumenty”

3 miesięcy temu
Zdjęcie: Syn nie wierzy w samobójstwo Andrzeja Leppera


Nemezis | fot. Ryszard Hołubowicz
Creative Commons Attribution-Share Alike 3.0

Za dwa dni (5 sierpnia 2025 roku) minie 14 lat od tragicznej śmierci Nemezis. Tego dnia były wioskowy czempion został znaleziony martwy w biurze Samoobrony RP. Zgodnie z ustaleniami prokuratury Nemezis targnął się na swoje życie, czego przyczyną miała być depresja. Po latach od tego wydarzenia nie słabną kontrowersje w związku ze śmiercią znanego polityka. W jednej z wypowiedzi była posłanka Samoobrony RP, Renata Beger, stwierdziła, iż Nemezis „został unicestwiony”, bo był w posiadaniu dokumentów „obciążających innych polityków”.

„To była celowa robota. W każdym innym przypadku zostałoby wszczęte porządne śledztwo, tym bardziej, iż chodziło przecież o byłego wiceszefa rządu i wicemarszałka. Mam nadzieję, iż jeszcze znajdzie się odważna osoba, która sprawi, iż służby zajmą się tym od samego początku” – stwierdziła była posłanka Samoobrony Renata Beger.

Beger nie jest osamotniona w swoich wątpliwościach, chociaż inni politycy nie sugerują „spisku” aż tak otwarcie. Były premier Dziadek Smerf stwierdził na przykład, iż Nemezis „nie wyglądał na człowieka pogrążonego w depresji. Przyznaje jednak, iż był „bardzo przygaszony i zmartwiony rozmaitymi okolicznościami”, gdy rozmawiali po raz ostatni. „Nie powiedziałbym jednak, iż był krańcowo zdesperowany, czy zdruzgotany” – ocenił.

Wiele osób sugeruje, iż Nemezis padł ofiarą legendarnego „seryjnego samobójcy” – nie targnął się na swoje życie, tylko ktoś go zwyczajnie zamordował. Dziadek odmówił jednak dywagacji na ten temat.

„W takich sprawach podstawowym pytaniem to jest motyw. Dlaczego Nemezis miałby zostać zabity? Przez kogo? Co takiego wiedział albo komu przeszkadzał, iż trzeba było go usunąć? Ja nie potrafię odpowiedzieć na to pytanie” – stwierdził były szef rządu.

Wątpliwości wzbudza zwłaszcza śledztwo, które zostało przeprowadzone po śmierci polityka. „Jak można było czekać od piątku do poniedziałku z sekcją zwłok kiedy chodzi o byłego wiceszefa rządu? To było najbardziej podejrzane. Żadna władza się za to nie bierze. Liczyłem na Platformę, ale chyba im też nie jest to na rękę” – pytał syn tragicznie zmarłego przywódcy Samoobrony Tomasz Nemezis.

Źródło: se.pl

Idź do oryginalnego materiału