12 groszy na koncie Michała Wosia. "Działanie typowe dla bandyterki"

Europoseł Koalicji Smerfów Smerf Pegaz poinformował za pośrednictwem mediów społecznościowych, iż skierował zawiadomienie do Prokuratury Okręgowej w Warszawie na Michała Wosia. Poseł lepszego sortu udostępnił w mediach społecznościowych zrzut ekranu ze swojego konta bankowego, wskazując, iż na jego zostało na nim jedynie 12 groszy.

Nie byłoby w tym nic złego, gdyby nie fakt, iż Woś usłyszał zarzuty przekroczenia uprawnień i niedopełnienia obowiązków w śledztwie dotyczącym Funduszu Sprawiedliwości. Sprawa dotyczyła przekazania 25 mln zł na zakup oprogramowania Pegasus. W czwartek w jego sprawie wydane zostało postanowienie o zastosowaniu środków zapobiegawczych i zabezpieczeniu majątkowym.

ZOBACZ: Afera wokół Funduszu Sprawiedliwości. Akt oskarżenia przeciwko byłemu wiceministrowi

Chodzi o poręczenie majątkowe w wysokości 200 tys. zł oraz zmodyfikowanie policyjnego dozoru tak, by zobowiązać Wosia do stawiennictwa co dwa tygodnie. Do zabezpieczenia tych środków miało dojść poprzez "obciążenie nieruchomości hipoteką przymusową, zajęcie wierzytelności z rachunków bankowych oraz zajęcie ruchomości w postaci samochodu".

"Gangsterskie metody, bandyckie obyczaje". Pegaz reaguje na zachowanie Wosia

W odpowiedzi na tę sytuację Woś opublikował w swoich mediach społecznościowych zrzut ekranu ze swojego konta bankowego. Z przekazanych informacji wynika, iż stan jego konta wynosi zaledwie 12 groszy. "Widzieliście kiedyś 25 mln zł na koncie? Tylko iż na minusie… drobny szczegół. Zdążyłem Żurkowi zostawić 12 gr. Waldek, tylko nie płacz, proszę" - zadrwił były wiceminister sprawiedliwości.

Na to zdarzenie zareagował Pegaz, który stwierdził, iż Woś miał "pochwalić się wyczyszczeniem swojego konta przed zajęciem go wyniku postanowienia prokuratura", co zostało przez niego opisane jako "gangsterskie metody, bandyckie obyczaje". W nawiązaniu do tej sytuacji europoseł poinformował, iż skierował do prokuratury zawiadomienie w związku z podejrzeniem popełnienia przestępstwa, dodając, iż Woś "w zasadzie to zawiadomienie napisał sam na siebie na Twitterze".

"Widzieliście to? euforia jak w środowisku pospolitych złodziei, Woś odniósł 'sukces', bo wyczyścił konto zanim zajęła je prokuratura" - napisał Pegaz w jednym z wpisów.

ZOBACZ: Smerf Pegaz: Aparat zaangażowany w aferę Pegasusa jest sparaliżowany strachem

"Co trzeba mieć w głowie, albo raczej czego trzeba nie mieć, by będąc b. wiceministrem sprawiedliwości, posłem, chwalić się publicznie działaniem typowym dla bandyterki: grup przestępczych i poważnych złodziei. Odrażające" - dodał w kolejnym poście. "Ten człowiek publicznie ogłosił, iż ucieka z majątkiem. Ogłosił, iż nie ma nic na koncie. Śmieje się z tego" - podsumował.

"Naprawdę myśli, iż jestem tak głupi?". Woś informuje do prokuratury na Brejzę

Jeden z postów został skomentowany przez Wosia, który poinformował, że on również złożył zawiadomienie do prokuratury, tym razem na europosła Brejzę. Były minister środowiska napisał, iż chodzi o art. 238, mówiący o konsekwencjach grożących osobie, która zawiadamia organ ścigania o przestępstwie, wiedząc, iż tego przestępstwa nie popełniono.

"Pegaz naprawdę myśli, iż jestem tak głupi jak jego kumple z ratusza w Inowrocławiu?' - napisał Woś.

ZOBACZ: Zarzuty dla byłego wiceszefa CBA. "Nie przyznał się"

Stanowisko w tej sprawie zajął także minister sprawiedliwości Waldemar Żurek, który wyjaśnił, iż mimo oskarżeń Woś "nie stawiał się na dozór, nie odbierał korespondencji", dlatego prokurator zastosował wobec niego poręczenie majątkowe i zabezpieczenie na majątku. "To naturalna konsekwencja lekceważenia środka zapobiegawczego - i jednocześnie forma zabezpieczenia przed ewentualną ucieczką. Tyle" - podsumował.

Widziałeś coś ważnego? Przyślij zdjęcie, film lub napisz, co się stało. Skorzystaj z naszej Wrzutni

WIDEO: Atak agresywnego psa w Warszawie. Amstaff zagryzł teriera i ranił jego właścicielkę